12:48

Karnawałowe gry od Alexander Toys

Karnawał zwany Polsce "zapustami" lub "mięsopustem"to czas zimowych zabaw, maskarad, pochodów i balów. Lena i Kornelia mają obecnie ferie więc, zabawa karnawałowa odbędzie się po ich zakończeniu, ale ferie to również doskonały czas na karnawałową zabawę w domu.






By urozmaicić zabawę sięgamy po dwie gry od Alexander Toys "Ale Japa!" i "Miny jak cytryny




Pierwsza gra "Ale Japa!" bazuje na maskach. 

Kolorowe pudełeczko skrywa.

  • 12 masek
  • 5 pionków w kolorach
  • 110 kart ze wizerunkami masek 
  •  instrukcję


Zabawa jest bardzo intuicyjną, nawet bez czytania instrukcji każdy sięga po maski i je przymierza. Gra polega na zdobyciu jak największej ilości kart z japami. W "Ale Japa!" najlepiej grac w licznym gronie, im więcej uczestników tym większe szanse na zgarnięcie kart z wizerunkami jap. 




Po przetasowaniu kart układamy je w stos. Po rozdaniu masek każdy gracz zakłada na twarz swoją maskę a otrzymany pionek ustawia przed sobą. Każdy gracz kolejno pobiera kartę ze stosu, odwraca ją i kładzie na środku, aby widzieli ją wszyscy. Jeśli któraś japa na twarzy graczy pasuje do tej odsłoniętej ten gracz, który najszybciej złapie pionek, osoby ubranej w daną maskę wygrywa i zgarnia kartę. Tak zdobyte karty kładziemy obok siebie a maskę gracza wymieniamy. Gra toczy się do momentu aż talia kart się wyczerpie. 



Gra jest bardzo intensywna i zabawna, wystarczy jedno spojrzenie na przeciwnika i już wybuchamy śmiechem. Dzięki tej grze można się naprawdę dobrze bawić, ale i ćwiczyć swój refleks i spostrzegawczość. Bardzo polecam idealna gra towarzyska dla dzieci i dorosłych.

Druga gra"Miny jak cytryny" spodoba się przede wszystkim przedszkolakom dorośli muszą mieć sporo dystansu do siebie, by robić te wszystkie szalone miny.





 Zawartości opakowania 
  • 55 kart niebieskich
  • 55 kart czerwonych
  • klepsydra
  • instrukcja
  • notes
I w tej grze zasady są proste. By rozpocząć grę, należy rozłożyć na płaskiej powierzchni czerwone karty minami do góry tak, aby dostęp do nich mieli wszyscy gracze a stos kart zielonych i klepsydrę stawiamy obok. Gracze kolejno pobierają po 3 zielone zakryte karty, po czym wybierają jedną z nich i starają się ją pokazać. Zanim przystąpimy do robienia min, należy odwrócić klepsydrę, w tym czasie pozostali gracze mają za zadanie odgadnąć, która mina została pokazana. Należy jak najszybciej wskazać kartę leżącą na stole, jeśli gracz wykona to zadanie, zanim klepsydra odmierzy czas otrzymuje punkt, jak również gracz pokazujący minę. Punkty należy zapisać w notesie.



Zalet gry wymieniać oczywiście nie muszę – ćwiczy refleks, spostrzegawczość, koncentrację uwagi.




Obie gry oferują bardzo rodzinną, odprężającą rozrywkę i mimo że nie stanowią dużego wyzwania intelektualnego, dają w zamian coś innego – wspólnie spędzony z dorosłym czas.

9 komentarzy:

  1. Lubię Alexandra, ich gry zawsze robią u nas furorę

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż nazwa niekoniecznie mnie przekonuje - sama gra wydaje się bardzo fajna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja czasem żałuję, że jeszcze Młody jest za młody na takie atrakcje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Japa widać, że fajna ta gra, aż sama bym zagrała :D oprócz zabawy można się pośmiać i przyjemnie spędzić czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy obie gry, nasze córcie je uwielbiają. A znacie Gorącego Ziemniaka? To dopiero beczka śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Planszówki to spoko opcja, to trzeba przyznać. Ja bardzo lubię grać z całą rodziną w przeróżne gry. Teraz La Cucaracha gra jest naszą ulubioną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł na wspólne spędzenie czasu przy zabawie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Blondynki kreatywnie , Blogger