Uwielbiamy gry! Ich główną zaletą jest ciekawie spędzony wspólnie czas i oczywiście nauka poprzez zabawę. Jeśli szukacie oryginalnych i edukacyjnych inspiracji na prezenty dla dzieci mamy coś dla Was. Cztery cudowne gry od Egmont i MEGA rabat.
Poniższe propozycje sprawdzą się oczywiście nie tylko jako prezent od Mikołaja czy pod choinkę również jako prezent bez okazji, dla małego i dużego gracza.
Na początek lekka KOOPERACYJNA gra planszowa - "Kotek Psotek" Jest to jedna z gier z serii „Rodzinka wygrywa”. Gry kooperacyjne idealnie nadają się dla mniejszych dzieci, bo nie ma w nich wygranych ani przegranych, wszyscy razem gramy w jednej drużynie. Tego typu gry również świetnie sprawdzają się jako przerywnik w maratonie gier. Studzą emocje. Kotek Psotek wprowadza dziecko w świat gier i uczy cierpliwości.
Elementy gry:
- 4 drewniane figurki (kotek, ptaszek, wiewiórka i myszka),
- dwie kostki,
- 4 kafelki z kocimi przysmakami
- czteroelementową planszę trójwymiarowego drzewa.
"Kotek Psotek" to spryciarz, który ma chrapkę na hasające po polance zwierzaki. Małe zwierzątka potrzebują pomocy, by umknąć kociakowi. Zadaniem graczy jest doprowadzenie jak najwięcej zwierzątek do swoich kryjówek, rozmieszczonych na planszy, zanim Kotek Psotek je dogoni.
Po złożeniu planszy ułożeniu zwierzątek na odpowiednich polach każdy gracz kolejno rzuca dwiema kostkami i przemieszcza wybrane zwierzątko zgodnie z ich wynikami. Każde z trzech zwierzątek ma 1 drogę na skróty na całą trasę, niestety kotek może poruszać się po tych ukrytych ścieżkach, ale by obłaskawić sprytnego kotka gracze mogą mu podać jeden z czterech posiadanych przysmaków. Gdy kotek otrzyma taki smakołyk, wraca na pole startowe. Gra kończy się, gdy wszystkie zwierzątka dotrą do kryjówek lub zostaną zjedzone.
Gra jest przepięknie wykonana i można się nią bawić również na wiele innych sposobów, wszak zwierzaki mogą się zaprzyjaźnić. Nam bardzo podoba się wspólne decydowanie co dalej, jaki ruch wykonać by kotek nie złapał danego zwierzaka. Blondynka staje dosłownie na głowie, by uniemożliwić kotkowi konsumpcje zwierzątek.
Gry z serii „Rodzinka wygrywa” uczą spostrzegawczości, koncentracji i liczenia a dzięki atrakcyjnej szacie graficznej i dodatkom cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem.
Bohaterem
drugiej gry również jest kot i tym razem kotek jest łakomczuchem i
to bardziej drapieżnym niż w przedniej grze. Rudy "Kot Stefan" to
wytrawny łowca, jeżeli zauważy myszy zajadające serek, czym prędzej postara się
je złapać.
Kto będzie szybszy? Kot czy myszy?
Elementy gry:
• tytułowy Kot Stefan, czyli drewniany kubek kota,
• 6 szarych myszek z długimi ogonkami-sznureczkami,
• 1 filcowy ser żółty,
• drewniana kostka;
• 24 dwustronne karty,
• instrukcja do gry.
Kotek i myszki są drewniane i bardzo solidne, cieszą oczy. Również drewniana jest kostka, na której znajdziemy dwa obrazki kota i cztery obrazki myszki. Serek wycięty jest z filcu i trochę suwa się po stole, gdy ciągniemy za ogonki myszek więc można go podkleić taśmą dwustronną. Do liczenia punktów mamy karty.
Przez przystąpienie do gry na stole lub na dywanie należny przygotować serek i myszki. Każdy gracz trzyma za ogonek jednej myszki . Jeden z graczy zostaje kotem, który ma złapać jak najwięcej myszy. Gracz który jest kotem, rzuca kostką gdy na kostce pojawi się Stefan, szybkim ruchem musi zakryć (zjeść) myszkę/ myszki siedzące na serze. Gracze którzy są myszkami w tym samym czasie starają się zareagować i ciągną za ogonek swoja myszkę by ją zsunąć z serka zanim kot zaatakuje. Jeśli kot złapie naszą myszkę należy oddać mu jedną z posiadanych kart. Jeśli jednak wszystkim myszkom uda się uciec, kolejny gracz zostaje kotem i to on w następnej turze będzie rzucał kostką i łapał myszki. Rzucanie kostki tylko z dwoma wizerunkami kota możne wydawać się nużące ale tylko dzięki bacznej obserwacji poczynań kota można uniknąć zjedzenia. Myszki mogą uciekać z sera tylko wtedy gdy na kostce ukarze się kotek Stefan. Gra kończy się, gdy któremuś z graczy skończą się karty i oczywiście wygrywa gracz, który zdobył ich najwięcej.
„Kot Stefan” to przyjemna gra zręcznościowa dla dzieci. Świetnie sprawdza się do ćwiczenia koncentracji i cierpliwości. Wywołuje sporo uśmiechu zabawa jest naprawdę emocjonująca zarówno gdy się jest myszką jak i kotem.
Kto będzie szybszy? Kot czy myszy?
Elementy gry:
• tytułowy Kot Stefan, czyli drewniany kubek kota,
• 6 szarych myszek z długimi ogonkami-sznureczkami,
• 1 filcowy ser żółty,
• drewniana kostka;
• 24 dwustronne karty,
• instrukcja do gry.
Kotek i myszki są drewniane i bardzo solidne, cieszą oczy. Również drewniana jest kostka, na której znajdziemy dwa obrazki kota i cztery obrazki myszki. Serek wycięty jest z filcu i trochę suwa się po stole, gdy ciągniemy za ogonki myszek więc można go podkleić taśmą dwustronną. Do liczenia punktów mamy karty.
Przez przystąpienie do gry na stole lub na dywanie należny przygotować serek i myszki. Każdy gracz trzyma za ogonek jednej myszki . Jeden z graczy zostaje kotem, który ma złapać jak najwięcej myszy. Gracz który jest kotem, rzuca kostką gdy na kostce pojawi się Stefan, szybkim ruchem musi zakryć (zjeść) myszkę/ myszki siedzące na serze. Gracze którzy są myszkami w tym samym czasie starają się zareagować i ciągną za ogonek swoja myszkę by ją zsunąć z serka zanim kot zaatakuje. Jeśli kot złapie naszą myszkę należy oddać mu jedną z posiadanych kart. Jeśli jednak wszystkim myszkom uda się uciec, kolejny gracz zostaje kotem i to on w następnej turze będzie rzucał kostką i łapał myszki. Rzucanie kostki tylko z dwoma wizerunkami kota możne wydawać się nużące ale tylko dzięki bacznej obserwacji poczynań kota można uniknąć zjedzenia. Myszki mogą uciekać z sera tylko wtedy gdy na kostce ukarze się kotek Stefan. Gra kończy się, gdy któremuś z graczy skończą się karty i oczywiście wygrywa gracz, który zdobył ich najwięcej.
„Kot Stefan” to przyjemna gra zręcznościowa dla dzieci. Świetnie sprawdza się do ćwiczenia koncentracji i cierpliwości. Wywołuje sporo uśmiechu zabawa jest naprawdę emocjonująca zarówno gdy się jest myszką jak i kotem.
Trzecia gra jaką mamy przyjemność wam zaprezentować w tym zestawieniu jest najlepszą grą jaką do tej pory poznałyśmy. Dobrze wiecie, że dużo gramy i półki z grami w naszym domu się wprost uginają od ciekawych tytułów, ale "Ubongo" wymiata.
Ale zanim przejdę do ochów i achów zaglądamy do pudełka.
Elementy gry:
- 48 kafelków (po 12 na gracza)
- 36 plansz (z 432 różnymi zadaniami)
- 1 kostka
- 1 klepsydra
- 1 woreczek
- 1 tor rund
- 58 klejnotów (10 rubinów, 19 szafirów, 10 szmaragdów, 19 bursztynów)
Opakowanie gry zaskoczyło nas swoim sporym rozmiarem. Wygląd pudełka, jak i jego zawartość jest bardzo kolorowa, wszystkie elementy gry są umieszczone w dobrze zaprojektowanej wyprasce. Całość cieszy oko i zachęca do gry. Blondynce najbardziej podobają się plastikowe kryształki. Wszystkie elementy Ubongo są porządnie wykonane, czyli żywotność gry jest bardzo długa. A uwierzcie po tę grę sięga się naprawdę często. Gra przeznaczona jest dla 1-4 osób, liczba kafelków przypadających na gracza wynosi 12, każdy kafelek ma inny kolor, co ułatwia identyfikację a że gramy na czas jest to bardzo istotne.
W grze "Ubongo" gracze układają elementy na planszetkach, które mają dwa poziomy trudności. Każdy z graczy dysponuje identycznym zestawem 12 kafelków, które będzie układał w każdej turze na jednej z dziewięciu losowo przydzielonych planszetek, co ważne wszyscy grają na tej samej stronie wymagającej ułożenia 3 albo 4 płytek. Gra ma 9 rund wiec sporo czasu, by się wzbogacić o drogocenne kamienie. Rzut kośćmi określa, które kafelki mają być wykorzystane w danej rundzie i wtedy też rusza czas. Piasek w klepsydrze przesypuje się a gracze z zawrotną prędkością próbują ułożyć wskazany wzór. Każdy gracz, który ułoży swój wzór przed przesypaniem się piasku w klepsydrze, wykrzykuje "Ubongo!". Pierwszy gracz który wykrzyknie "Ubongo!" otrzymuje niebieski klejnot, drugi brązowy. Pozostali uczestnicy, którzy zdażyli ułożyć wzór w czasie, losują po jednym klejnocie z worka. Gracz, który zbierze najwięcej punktów, zostaje zwycięzcą. Mniejsze dzieci cieszą zdobyte klejnoty dla starszych samo ułożenie w czasie wzoru jest już nagrodą. Gra posiada też inne warianty i może posłużyć również jako układanka lewopółulowa.
Polecam serdecznie Ubongo to świetna gra rodzinna, imprezowa, rozwijająca wyobraźnię i dająca mnóstwo radości. Jestem nią zachwycona i na pewno kupie wersje 3D. Jeśli wasze dzieci lubią wszelkie łamigłówki i gry logiczne to na pewno ta gra przypadnie im do gustu.
Na koniec gra, która może przywołać miłe wspomnienia z dzieciństwa tych całkiem dorosłych graczy. Pamiętacie grę „Tetris” właśnie ta radziecka gra komputerowa była inspiracją do stworzenia „Fits”.
Elementy gry:
- 64 klocki (po 16 w każdym kolorze: czerwonym, zielonym, niebieskim, żółtym)
- 4 rampy z przykrywkami
- 8 dwustronnych plansz (po 2 w każdym kolorze)
- 4 karty startowe (niebieskie)
- 16 kart podstawowych (fioletowe)
„Fits” to zwariowana trójwymiarowa gra analogowa. Na początku zaskoczyły nas, plastikowe rampy spodziewałam się plansz a tu takie cuda. Rampy wykonane są z plastiku i są wydrążone w środku by pomieścić klocki. Każda z czterech ramp posiada zestaw dwóch dwustronnych planszetek. Do każdej ramy dopasowane są kolorystycznie klocki 3D, czyli tetromina. Rampy są pochyłe a przezroczysta pokrywa zakładana na planszetki umożliwia sprawne przesuwanie koców dół. Przed rozpoczęciem rozgrywki rozdajemy graczom po jednym z 4 kafelków startowych w kolorze niebieskim, a na środku stołu kładziemy rewersem do dołu 16 kafelków podstawowych w kolorze fioletowym.
Po przygotowaniu ramp i klocków dla każdego z graczy wszyscy jednocześnie odkrywają kafelek startowy i po wyszukaniu go umieszczają na swojej rampie. Następnie któryś z graczy odsłania kafelek ze stosu i poraz kolejny wszyscy wyszukują w swoim zestawie klocków żądanego elementu, by umieścić go na swojej rampie. W „Fits” wszyscy wykonują ruchy jednocześnie. Od momentu umieszczenia klocka na rampie, w wybranym torze, nie wolno odwracać klocka ani zmieniać jego toru należy go opuścić wzdłuż wybranego toru na sam dół. Oczywiście jak w grze komputerowej i tutaj głównym zadaniem jest wypełnienie planszy z jak największą liczbą kompletnych linii poziomych. Na szczęście gra ma aż cztery planszetki więc jest ciekawie. Za wolne przestrzenie również można zdobyć punkty. Po każdej rudzie należy podliczyć punkty i warto je sobie na boku zapisać, by po czwartej rozgrywce zsumować wszystkie wyniki.
Gra jest bardzo bliska klasyce z Pegasusa. Nam bardzo podoba się ta szybka, prosta i niesamowicie wciągająca gra rodzinna. Choć na początku było nam bardzo trudno pogodzić z niską punktacją, mimo tak licznych starań. Losowość, gry jest naprawie duża więc często gęsto kończymy rozgrywkę na minusie. Jakość wykonania również bardzo nam się podoba, klocki są solidne i grube a rampy tak fikuśne, że kto je zobaczy chce grać. Blondyna rozgrywa też partyjki sama ze sobą, gra zwyczajnie sprawia jej przyjemność i rozgrzewa szare komórki.
Gry kooperacyjne, jak i gry z elementem rywalizacji są potrzebne. Dziecko, które doświadcza w domu wśród bliskich emocji związanych z rywalizacją i przegraną lepiej radzi sobie z negatywnymi emocjami w szkole.
Mamy nadzieję, że nasze propozycje na prezenty dla dzieci okażą się dla Was inspirujące a oto link poprzez, który możecie zakupić gry z 40% rabatem.
Kod rabatowy blondynki po uprzednim lzalogowaniu należy wpisać w koszyku w trakcie składania zamówienia jest ważny od 12 listopada do 31 grudnia 2019.
https://egmont.pl/gry-
Fits i Stefana mamy i bardzo lubimy w nie grać. Niebawem i u nas pojawi się kilka propozycji na prezenty świąteczne. Gry również wśród nich będą. ☺️
OdpowiedzUsuńCuda, musze się zaopatrzyć w Fits <3
OdpowiedzUsuńCuda, muszę zaopatrzyć się w Fits <3
OdpowiedzUsuńPomysłowe i świetnie wydane. To frajda nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. :)
OdpowiedzUsuńU nas kotek psotek przyjął się średnio. Za to Stefan się w grozę u sąsiadów z dołu 😂
OdpowiedzUsuńMy też uwielbiamy gry. Zwłaszcza kooperacyjne, bo moje dzieci niezbyt dobrze radzą sobie z przegraną. Aczkolwiek w końcu muszą się tego nauczyć.
OdpowiedzUsuńświetne pozycje. u nas gry to zawsze hit :-) musze skorzystać z rabatu, dzięki :_)
OdpowiedzUsuńSuper gry fajne nA prezent
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gry od wydawnictwa Egmont, świetnie się u nas sprawdzają.
OdpowiedzUsuńEgmont ma świetne gry, wiele z nich posiadamy w swojej kolekcji - a ten pomysł z rabatem przed świętami to prawdziwy strzał w 10 :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na prezent! Takie gry zarazem bawią, uczą i rozwijają wyobraźnię! :-)
OdpowiedzUsuńKotek bez dwóch zdań jest moim faworytem :) piękne prezenty!
OdpowiedzUsuńTakie gry niesamowicie cieszą nie tylko dzieci, ale i dorosłych bo wspólnie można spędzić czas.
OdpowiedzUsuńKażda z gier ma w sobie to coś. Sama nie wiem, która najlepsza. Chyba ta ostatnia...
OdpowiedzUsuńIdą mikołajki , świetne na prezent pewnie dzieci będą bardzo zadowolone...
OdpowiedzUsuńCiekawiła mnie bardzo gra Ubongo, miałam jej mniejsza wersję karcianą. Widzę, że elementy najwyższej jakości, granie z takim zestawem, to dopiero coś fajnego.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zaciekawiła ta gra z kotem. Super :D
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię grać w gry planszowe, wiec z takiego prezentu na pewno bym się ucieszyła. Niestety, niektóre osoby gier planszowych nie lubią, przez co na pewno by się z nich nie ucieszyły. Sama, szukając prezentów dla swoich bliskich często inspiruję się zestawieniami dostępnymi w sieci. Regularnie zaglądam również na takie strony internetowe, jak https://prezent.pakamera.pl/332790/prezent-na-swieta na których można znaleźć wiele, ciekawych pomysłów.
OdpowiedzUsuńSuper propozycje, u mnie w rodzinie podarowaliśmy dziecku na święta grę Kota Stefana (ustrzeliliśmy w fajnej promocji). Młody zachwycony, nie mógł się oderwać i każdego przy stole zapraszał do gry. Oczywiście każdorazowo chciał być kotem. Mnie to cieszy, bo ta gra rozwija naprawdę fajne cechy. W dobie, gdzie wszystkie dzieciaki „siedzą” w telefonach, miło jest widzieć, że są też pociechy, które wykazują zainteresowanie bardziej klasycznymi formami rozrywki, które nie zakładają bycia wlepionym godzinami w ekran. Jak najbardziej polecam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńDzięki za artykuł. Taka wiedza z pewnością przyda się każdemu rodzicowi.
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić prezenty, ostatnio kupiłam swojej matce w prezent kartę podarunkową https://giftmall.pl/ , miło było obserwować jak ona się cieszyła z tego prezentu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietnym prezentem są tusze lub tonery do drukarek, często się zużywają więc zawsze większa ilość może się przydać. Polecam zajrzeć na tonerlublin.pl.
OdpowiedzUsuń