Prawie każde dziecko marzy o posiadaniu zwierzaka. Dla nas, dorosłych, bardzo często jawi się on jako przykry obowiązek, który prędzej czy później spadnie na nasze barki. Miewamy wiele obaw, niepewności, czy nasze dziecko będzie gotowe podjąć się opieki nad psem lub kotem. A cobyście zrobili, gdyby pupile waszego dziecka stał się słoń ? Takiego właśnie zwierzaka otrzymała na dziesiąte urodziny bardzo praktyczna dziewczynka imieniem Erika.
Erika, „bardzo praktyczna dziewczynka”, czyli jaka?
Erika Perkins mieszka sama. Kiedyś mieszkała z wujkiem Jeffem, ornitologiem, który wyruszył na poszukiwania egzotycznego ptaka i jak na razie nie wrócił. Zamiast niego, u progu domu Eriki, pojawia się Słoń, który przybył prosto z Indii z certyfikatem stwierdzającym, że Erika ma do niego prawo. Tylko Erika oprócz Wszelkich Praw do słonia ma też obowiązki wobec niego, a najpoważniejszym jest jego wykarmienie. Jak na praktyczną dziewczynkę przystało. Erika nie użala się nad sobą i nad swoim słoniem, tylko w kreatywny sposób szuka rozwiązań.
Jak utrzymać nowego domownika, który pochłania jedzenie jak to słoń? Słoń zjada 150 kg kapusty dziennie więc dziesięcioletnia Erika stara się poradzić sobie z niecodzienną sytuacją.
Pomocna dłoń przychodzi z najmniej oczekiwanej strony.
„Słoń Eriki” Sylvii Bishop to piękna opowieść o odpowiedzialności, przyjaźni, zaufaniu, pozorach Pozycja ta jest debiutem autorki bardzo udanym.
Co byście zrobili, gdyby przed Waszym domem pojawił się… SŁOŃ?
Wydawnictwo Zielona Sowa
Słoń Eriki
Autor: Sylvia Biishop
Ilustracje: Ashley King
Świetny post.
OdpowiedzUsuńMają ją i bardzo nam się podoba.
OdpowiedzUsuńCzekam na kuriera z książka:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy przed zakupem tej książki :) Trendy Mama
OdpowiedzUsuńMam w koszyku :-) myślę, że mój syn będzie zachwycony.
OdpowiedzUsuńA to bardzo ciekawa ksiazeczka moze byc, pelna przygod i umiejetnosci radzenia sobie, my akurat zwierzat zadnych nie mamy. Dzieci wiedzą ze to duzy obowiazek
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ale nie wiem czy.mojemu synowi by się spodobała, jest dość wybredny jeśli chodzi o książki🙂
OdpowiedzUsuńFajne to. Szkoda, źe Majucha jest jeszcze na nią za mała 😌
OdpowiedzUsuń