Trawik - głowa z trawą
Wiosna w tym roku jest mokra i zimna wszelkie obserwacje wzrostu roślin na łące i podwórko są niestety niemożliwe. Intensywny deszcz przelotnie padający śnieg, uniemożliwia hasanie z lupą. My się tak łatwo nie podajemy i trawę to sobie w domu wyhodujemy. Moc zabawy i ciekawych obserwacji zapewniła nam sklep Eksperymentuj pl skąd pochodzi nasza głowa z trawnikiem w kształcie ziemniaka.
Hodowla tej śmiesznej głowy to bardzo fajne doświadczenie edukacyjne. Głowa z trawką bardzo ciekawie zapakowana, instrukcja bardzo dobrze opisana przejrzysta.
Entuzjazm mimo kilkudniowego oczekiwania na wzrost trawy nie malała. Codziennie rano sprawdzała ile trawka podrosła i czy ilość wody jest wystarczająca. Fantastyczna zabawa i obserwacja, podczas której możemy omawiać etapy wzrostu twardy. Hodowla rozwija zainteresowania, pobudza kreatywne i naukowe myślenie.
Postępując zgodnie z instrukcją, Lena zamoczyła głowę ludzika w wodzie, który zatonął po prawie trzydziestu minutach. Głowa została umieszczona w słoiczku z niewielką ilością wody.
Ludzik może stać na oknie, półce lub w innym miejscu i nie potrzebuje dużej ilości światła.
Na naszej głowie wyrosły włosy z trawy. Można je czesać, obcinać i układać wedle gustu. Zabawa we fryzjera.
Zapraszam do zakupu i hodowli zielonej trawki Trawnik kupicie TUTAJ Eksperymentuj. pl za 10 zł.
Może to być wspaniały prezent dla Twojej pociechy!
Wpis w ramach projektu piątki z eksperymentami.
WOW! Wygląda przesympatycznie :)
OdpowiedzUsuńWystarczy tego "ziemniaka" położyć na brzuchu, a na plecach zasiać trawę - i jeżyk gotowy :) Ta dam! ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomyśl ale musała bym trawe kupić Lenka bawi się w fryzjerkę wiec niedlugo będzie łysy az nowa trawa wyrosnie.
UsuńNa pewno fajna sprawa dla dziecka w Lenki wieku. Polecam spróbować z sałatą rzymską- http://laughingkidslearn.com/how-to-grow-lettuce-indoors-with-kids/
OdpowiedzUsuńCudo!!! Muszę sprzedać info o tym gadżecie w szkole i przedszkolu!
OdpowiedzUsuńOryginalne. Pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Haha ��
OdpowiedzUsuńMiałam takie coś jak byłam dzieckiem. Miło wspominam, świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak kiedyś kupowało się takie figurki :) Ależ frajdy mi one sprawiły!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :-) a dziecko na pewno ma mega radochę, jak "włosy" urosną :-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się czasy przedszkolne :) Muszę zachęcić moje dzieci do zostania fryzjerami ;)
OdpowiedzUsuńHa!!! Genialny przyjaciel dla singla. ;)
OdpowiedzUsuńFajna buźka 😃
OdpowiedzUsuńŚwietny ludzik. Muszę takiego sprawić córci :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń