Pierwszy dzwonek za nami! Nowy rok szkolny rozpoczęty. Dzieci i młodzież powolutku powracają do swoich codziennych uczniowskich obowiązków po wakacyjnym odpoczynku zarówno te polskie, jak i francuskie. Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda codzienność szkolna, małych Paryżan zapraszam.
Trojaczki w szkole
Niesforne blond włose rodzeństwo czyli tytułowe Trojaczki znamy z bajki emitowanej na kanale Mini Mini, ale przede wszystkim z komiksów, które opisują ich przygody. Przyznam Wam się, że nie znam równie pięknych i dynamicznych komiksów pełnych błyskotliwych konwersacji, które równie chętnie są czytane przez dzieci, jak i dorosłych. Czytając Trojaczki w Paryżu, zalałam się kawą, na szczęście komiks nie ucierpiał, przy tym moim parskaniu ze śmiechu.
Lena uwielbia, Trojaczki i z niecierpliwoścą wyczekiwała kolejnej części i w końcu są „Trojaczki w szkole”. Nie ukrywam, że i ja również byłam ciekawa, jak poradzi sobie w szkole to rozbrykane rodzeństwo. Niestety byłam zmuszona poczekać, aż Lena udostępni mi komiks do przeczytania.
Tym razem ta kreatywna trójka daje się bliżej poznać nauczycielom w szkole tak więc nie tylko mama i dziadek mają z nimi trzy światy. Mimo że komiks nie ma spójnej fabuły i rządzi się swoimi prawami, to treść dosłownie pochłania czytelnika. Z rozpędu przewracamy kartkę po kartce, by przeczytać i oglądnąć więcej i więcej. Krótkie historyjki wspaniale rozbudzają dziecięcą wyobraźnię. Zapewniam Was, że komiks „Trojaczki w szkole” niejednokrotnie zainspiruje młodego czytelników.
Z tym komiksem można się oderwać od szkolnej codzienności i pobujać w obłokach ostatecznie można się pobujać na krześle, jeśli obłoków brak. Trojaczki potrafią zaskoczyć i nie jednokrotnie zabłysnąć wiedzą i sprytem, umiejętnością wykręcić od kary czy pójścia do szkoły. Trojaczki wiedzą też, jak stworzyć miłą atmosferę gwarantuje Wam, że z nimi żaden dzień nie będzie taki sam.
Książka posiada mało tekstu i mnóstwo cudnych ilustracji co zapewne zachwyci dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem.
Polecam, bo warto sięgnąć po ten kultowy komiks, na którym wychowały się pokolenia Francuzów. Nie możemy się już doczekać kolejnych szalonych przygód.
Wygląda bardzo sympatycznie i forma komiksu to super sprawa!
OdpowiedzUsuńPodrzucę moim kuzynom!
OdpowiedzUsuńZnakomita książeczka dla maluchów :) Trochę szkoda, że ilustracje są tak mało francuskie. Francuzi mają taki wyjątkowy, specyficzny francuski styl, jeśli chodzi o stronę graficzną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/
Gdzieś mi te "graficzne powieści" mignęły, bo kojarzę tytuł, ale nie miałam okazji się z nimi zapoznać - nie jestem grupą docelową, a nie mam małych dzieci w rodzinie. Mimo wszystko, takie komiksy to świetna sprawa, tym bardziej, że wychowało się na nich tylu Francuzów :D
OdpowiedzUsuńPrzeurocza książka! Nie mam dzieci, więc ja podziękuję, ale niedługo urodziny młodszego kuzyna więc dzięki - mam już prezent. :)
OdpowiedzUsuńWygląda na fajny prezent dla dziecka mamy, która wychowała się w Paryżu, ale muszę najpierw wybadać, czy już nie posiada ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się sympatyczna przygoda, ładna oprawa graficzna, pomysł na prezent dla młodych czytelników. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wydana książka! I w tym miesiącu będzie idealnym prezentem dla małych uczniów! :)
OdpowiedzUsuńMamy i także polecamy
OdpowiedzUsuń