10:33

"Mikołajek. Jak to się zaczęło"


Jedne dzieci lubią czytać inne nie ale myślę, że nikt nie oprze się komiksom. Lekka forma przekazu sprawia sporo radości zarówno tym małym, jak i już dorosłym czytelnikom. Choć komiksy nadal w naszym kraju traktowane są po macoszemu, a mogą stać się pierwszym ziarnkiem, z którego zrodzi się wielka miłość do czytania.



"Mikołajek. Jak to się zaczęło"
Wydawnictwo: Znak emotikon

kategoria: komiksy / dla dzieci

ilość stron: 64

data wydania: marzec 2019 
Dziś recenzja komiksu o zgrozo z najbardziej łobuzerskim bohaterem literackim, jakiego znam, a może i Wy znacie Mikołajka ? Francuskiego rozrabiakę, który ma talent do pakowania się w kłopoty jak nikt.

Jeśli nie to bardzo polecam wam, sięgnięcie po ten właśnie komiks
“Mikołajek. Jak to się zaczęło” a odkryjecie kwintesencję beztroskiego dzieciństwa. Mikołajek jest bohaterem szczególnym, przede wszystkim dlatego, że jest jedynakiem. Jego rodzice bardzo starają się wychować go na mądrego, kulturalnego i rozważnego chłopca, ale różnie im to wychodzi. Przyznam Wam, że jego draki rozbawią każdego do łez. Część zabawnych historyjek wynika z niewielkich nieporozumień, a inne są wynikiem małych psot i nadmiernej ciekawość chłopca.


Cała książka składa się z 28 plansz. Każda rozkładówka przedstawia osobną scenkę z życia Mikołajka i jego rodziny. Całość jest bardzo przejrzysta a dialogi zostały tak skonstruowane że bawią zarówno dzieci jak i dorosłych. 






Pomysłowość małego Francuza nie zna granic. Mikołajek zostaje perkusistą I mistrzem w rzucaniu kulek. Logika dzieci rządzi się swoimi prawami a zbyt dosłowne odbieranie tego, co mówią dorośli, często prowadzi do niesnasek i bójek taty z sąsiadem. Czasem nawet niewinne docenienie zdolność artystycznych młodego Francuza sprawia, że cały dom wymaga malowania.

 
Opowiadania z nowego komiksu są pełne zwariowanych pomysłów. Przygody małego urwisa, rozbudzą wyobrażenie waszego dziecka. Komiksy o rozbrykanym Mikołajku powstała w 1955 roku i stała się częścią dzieciństwa już czterech pokoleń Francuzów. Mikołajek to przede wszystkim historie o przyjaźni zrodzone z wielkiej przyjaźni między autorami komiksu René Goscinny i Jean-Jacques.



Według mnie to absolutny hit wśród komiksów dla dzieci.


11 komentarzy:

  1. Kocham Mikołajka, zarówno książki jak i film <3 Komiks pewnie też bym pokochała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji go czytać tj książek o Mikołajku. Sąsiadki syn choć dużo starszy to bardzo go lubił

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój synek to Mikołajek i też jest taki niesforny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, że ja dawno nie miałam komiksu w ręce? Aż zapomniałam jakie to może być przyjemne. Ładnie zobrazowałaś treść zdjęciami. Pomyślę, żeby kupić bratanicy.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nigdy nie spotkałem się z tym komiksem, u mnie królował polski tytuł Kajko i Kokosz

    OdpowiedzUsuń
  6. Mikołajek <3 powrót do dzieciństwa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mikołajek jest nieśmiertelny i ciągle na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie czytałam z dziećmi książek o Mikołajku. Aż dziwne bo słyszałam i czytałam wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Blondynki kreatywnie , Blogger